• Flaga Ukrainy

„Liczę na to, że nie będę bezczynna w niebie.
Pragnieniem moim jest pracować dalej dla Kościoła i dla dusz, o to proszę Boga, i jestem pewna, ze mnie wysłucha”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Rocznica obłóczyn św. Teresy

Teresa Martin wstąpiła do Karmelu w Lisieux 9 kwietnia 1888 r. przyjmując imię Teresa od Dzieciątka Jezus. Podczas pierwszych miesięcy pobytu w klasztorze, wyznaje, że “spotkała więcej cierni aniżeli róż”. Poznawanie wspólnoty liczącej 26 sióstr, o różnorodnych charakterach, temperamentach i wykształceniu generuje różne konflikty. Teresa jednak przyjmuje z miłością i ze zrozumieniem swoją wspólnotę i w niej pragnie wzrastać. Doświadczenia  wielu cierpień spowodowanych konfliktami w życiu wspólnoty nie ominą Teresy.  To drobne “ukłucia szpilką” dają jej możliwość praktykowania umartwienia.

Dzień obłóczyn Teresy Martin zaplanowano na październik 1888 r., ale ze względu na stan zdrowia Ludwika Martin (ojca Teresy) opóźniono obłóczyny o trzy miesiące, do 10 stycznia 1889 r. W tym czasie oczekiwania Teresa przeżyje pierwsze Boże Narodzenie w Karmelu jako postulantka, wspominając drugą rocznicę swego “nawrócenia” – łaskę Bożego Narodzenia. Przeżyje je również w pełnej świadomości, że za kilka dni będzie już nosiła na zawsze habit Karmelu.

Dzień obłóczyn poprzedzony był rekolekcjami, które Teresa przeżyje w oschłości i bez pociechy, choć w wielkim pokoju wewnętrznym.

W dniu obłóczyn, niczego jej nie brakowało. Było tak, jak sobie wymarzyła, a nawet spadł śnieg, który pokrywając ziemię bielą cieszył jej serce.

Ceremonia obłóczyn w czasach Teresy, wiązała się z obrzędem weselnym. Postulantkę przed obłóczynami ubierano w suknię ślubną. Teresa miała na sobie suknię z białego aksamitu ozdobioną koronką z Alencon. Jej długie włosy przykryte były białym welonem z wiankiem z lilii. Uściskawszy swoich najbliższych, pod ramię z ojcem Teresa przeszła do klauzury. Tam następowała ceremonia przywdziania stroju karmelitańskiego. Był to brązowy długi habit z szerokimi rękawami, przepasany skórzanym pasem. Na habicie szkaplerz, czyli prosty pas materiału, a na głowie czarny welon. Pod szkaplerzem krzyż. Przy lewym boku zawieszony duży drewniany różaniec. Na to nałożony biały płaszcz.

Od dnia obłóczyn Teresa rozpoczyna ścisłą formację w nowicjacie. Będzie poznawać surowość Karmelu: praktykując milczenie, umartwienie w różnych formach, pokutę, ucząc się przezwyciężać własną wolę, praktykować pokorę.

Wraz z obłóczynami Teresa dodaje predykat „od Najświętszego Oblicza” i zapoczątkowuje historię swojej gorącej miłości do godnego uwielbienia Oblicza Jezusa. Teresa łączy tajemnicę Wcielenia symbolizowane przez Dzieciątko Jezus z tajemnicą Odkupienia, której znakiem jest Najświętsze Oblicze. Rozpoczyna swój nowicjat pod znakiem “Najświętszego Oblicza”, przeczuwając, że coraz bardziej będzie jednoczyć się z Jezusem Ukrzyżowanym.

Siostra Teresa radykalnie wchodzi w rozumienie świętej reguły i doskonałości zakonnej, szczególnie na temat ślubu ubóstwa. W tym czasie uczy się rezygnacji z własnego zdania, usprawiedliwiania się, rezygnacji z rzeczy, które ją cieszą, które ma do dyspozycji. Wyznaje, że w tym czasie zrozumiała, iż “ubóstwo polega na tym, iż się jest pozbawionym nie tylko rzeczy miłych ale również rzeczy niezbędnych”. Praktykowała również drobne cnoty, gdyż do większych nie była zdolna. Wykorzystywała do tego każdą nadarzającą się okazję, np. lubiła składać pozostawione przez siostry płaszcze, oddawać drobne przysługi.

“Dobry Bóg jasno mi pokazywał sposób, jak Mu się podobać i jak praktykować najwznioślejsze cnoty. Wiele razy zauważyłam, że Jezus nie chce mi dawać zapasów, odżywia mnie co chwila zupełnie nowym pokarmem, znajduję go w sobie, nie wiedząc, jak się tam znalazł. Sądzę po prostu, że to sam Jezus, ukryty w głębi mojego biednego serduszka, czyni mi łaskę i działa we mnie, sprawia, że myślę to wszystko, co chce, żebym zrobiła w danej chwili”.

Wstępując do Karmelu Teresa nie przestraszyła się jego surowości. Znalazła w nim okazję do ćwiczenia się w wielu cnotach, wykorzystując przy tym każdą nadarzającą się okoliczność. Radykalność życia, umiłowanie pokory oraz współpraca z łaską Bożą zaprowadziły Teresę do odkrycia małej drogi, której była wierna do końca swoich dni.

s. Dawida Prusińska CST

Podziel się: