Niesamowita podróż! Wielka przygoda duchowa! Wyzwania… oczekiwania… spotkania… To wszystko działo się w ostatnich dniach czerwca 2024 roku, na trasie pielgrzymkowej z Polski do Lisieux, Alençon, Paryża. Grupa Sióstr Terezjanek z różnych wspólnot polskich z matką Lucyną Lubińską i osób świeckich wraz z ks. Michałem Lubowickim wyruszyła w dniach 21-27 czerwca śladami św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Połączeni tym samym pragnieniem zgłębiania drogi duchowego dziecięctwa Małej Świętej i odkrywania jej śladów na ziemi francuskiej, jej rodzinnej ziemi, wszyscy wyruszyliśmy w podróż jak duchowi uczniowie. Z otwartymi sercami i uszami, stawaliśmy w jej domu rodzinnym w Alençon, by zasłuchać się w gwar codziennych obowiązków Rodziny Martin, zobaczyć zwyczajność, na której Bóg postawił fundament świętości życia małżeńskiego i konsekrowanego. Z pięknej kaplicy dedykowanej św. Teresie od Dzieciątka Jezus, widać przez szklaną ścianę pokój świętych małżonków Zelii i Ludwika, do którego przylega kaplica. Jakże stało się wymowne połączenie dwóch sakramentów: Eucharystii i małżeństwa, świętości przeplatanej zwyczajnością. Dom rodziny Martin był miejscem narodzin św. Teresy i śmierci jej mamy św. Zelii, radości i cierpienia. To szczególna lekcja dla każdego z nas o przemijaniu i przygotowaniu się na życie bez końca, o świadomym pragnieniu nieba i spotkaniu w wiecznym „teraz” z Bogiem i naszymi bliskimi.
Dni pełne wrażeń, głębokie i wyczekiwane spotkanie z bohaterką „Dziejów Duszy”, określaną na kartach książki tytułem małego Kwiatka – to początek pielgrzymki i pobytu w Lisieux. Zapatrzeni w duchową drogę św. Teresy, dotykaliśmy niejako sercem codzienności, w której ona żyła 150 lat temu. Chłonęliśmy każdy znak jej obecności w prostym choć zamożnym domu w posiadłości Buissonnets, ukrytym życiu w karmelu, które zostało przedstawione w zgromadzonych po niej pamiątkach muzealnych i zdjęciach. W wolnych chwilach siadaliśmy u stóp jej relikwii w kaplicy Karmelu lub Bazylice, „by słuchać jak uczniowie” tego, co ma nam do powiedzenia nasza Patronka, by zrozumieć lepiej jej drogę ufności i miłości. Zanurzeni w zwyczajnej codzienności, może czasem trudnej i monotonnej, potrzebujemy windy, która uniesie nasze ociężałe serca do Boga. Wraz ze św. Teresą uczyliśmy się odkrywać dar bycia dzieckiem Boga Ojca i łaskę bycia wybranym, umiłowanym przez Niego. Skoro jej się ta droga „tak świetnie udała”, mamy ufność, że również i nam nie poskąpi obiecanego deszczu róż, aby tą drogą podążać jak najwierniej. Trochę jak dzieci, w prostocie serca łapiemy Małą Tereskę za słowo, które wyrzekła: „Będę małą złodziejką. Dużo rzeczy w Niebie zniknie. Bo ja je ukradnę i wam przyniosę…”
Pielgrzymowanie śladami małej złodziejki było wyjątkowym czasem, umocnieniem przyjaźni ze świętą i zawiązaniem nowych, pięknych relacji między nami.
Drogi Czytelniku, jeśli jeszcze nie było Ci dane spotkać się ze św. Teresą w Lisieux, nie ociągaj się. Podejmij wyzwanie i wyrusz w drogę na spotkania z Doktorem Kościoła, by poznać jej drogę, drogę miłości, ufności, zawierzenia i zdania się na wolę Bożą, bo w tym odkryła pełnię szczęścia i pokoju serca.
s. Hiacynta Augustynowicz CST
Więcej zdjęć z pielgrzymki znajdziesz TUTAJ: Początek podróży, Przybycie do Lisieux, 22 czerwca, 23 czerwca, 24 czerwca, 27 czerwca