• Flaga Ukrainy

„Pracujmy razem dla zbawienia dusz.
Mamy tylko nasze życie – jeden dzień – by je ratować.
Następnym dniem będzie wieczność”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Pogoda duszy

Radujcie się zawsze w Panu! Jeszcze raz mówię: radujcie się!

Niech wasza łagodność będzie znana wszystkim ludziom. Pan jest blisko.

O nic się nie martwicie, lecz we wszystkim przedstawiajcie wasze prośby Bogu,

modląc się i błagając  z dziękczynieniem.

A pokój Boży, który przewyższa wszelkie poznanie,

Będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.

List do Filipian 4, 4-7

W Archiwum Zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus znajduje się rękopis konspektu kazania napisanego przez Sługę Bożego biskupa Adolfa Piotra Szelążka w październiku 1944 roku. Ordynariusz diecezji łuckiej na Wołyniu zwraca w nim uwagę na to, jak ważną sprawą w życiu duchowym chrześcijanina jest pogoda ducha. Biskup Adolf Piotr nakreśla w  rękopisie, co powinniśmy zrobić, by trwać w pokoju i umacniać się w pogodzie ducha każdego dnia. Jego nauka jest wciąż aktualna i warto zastosować się do jego wskazówek w duchowej formacji swojego serca.

Biskup Adolf Piotr zachęca, by przestrzeń duchowej pogody budować w swoim sercu codziennie, każdego dnia. Nie wystarczy jednorazowy akt zawierzenia Bogu swoich spraw, ale konieczne jest trwanie w postawie całkowitego zaufania Ojcu. Poza tym pogoda duszy daje dostęp do łaski, która jest filarem, podstawą Bożej miłości.

Według biskupa łuckiego pogoda duszy pomaga osobie wierzącej z łatwością nieść codzienny krzyż. Każdy człowiek dźwiga jakiś ciężar, ponosi straty, doświadcza choroby lub zmaga się z trudnościami. Wszystkie niedogodności życia będzie nam lżej znosić, gdy zachowamy w sercu pokój i pogodę ducha.

W konspekcie Sługa Boży Szelążek wyjaśnia, dlaczego warto z pokojem serca podejmować wysiłek niesienia codziennego krzyż. Po pierwsze misterium krzyża jest nam potrzebne, by  wynagrodzić Bogu za grzechy popełnione w przeszłości. Zadośćuczynienie jest jednym z warunków dobrej spowiedzi, czyli pojednania z Bogiem. Należy wynagradzać Dobremu Bogu za to, co było niewłaściwe w naszych relacjach z Nim i innymi ludźmi. Formą wynagrodzenia może być właśnie z pokorą przyjęty krzyż codziennych trudów i niesienie go z pogodą ducha.

Następnie Sługa Boży Adolf Piotr zaznacza, iż przyjęcie krzyża z radością i pokojem prowadzi ku lepszej przyszłości, jaką jest życie wieczne z Bogiem. Przez chrzest jesteśmy włączeni w tajemnicę męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa, który umarł za nas, abyśmy zostali zbawieni. Śmierć dla osoby wierzącej jest przejściem ku życiu wiecznemu, gdzie nie będzie łez, bólu ani ciernienia.

Następnie biskup Szelążek zachęca, by ciężar krzyża ofiarować Bogu, jako pomoc osobom cierpiącym. Przez niezachwianą pogodę ducha możemy dać świadectwo innym osobom cierpiącym na ciele i duchu, które zniechęcają się lub upadają na duchu.

Poza tym Biskupa Wołynia inspiruje, by swój codzienny krzyż podejmować dla zbawienia dusz. Nasze cierpienie przyjęte w duchu wiary i przeżywane w łączności z Chrystusem może stać się modlitwą miłą Bogu.

Adolf Piotr Szelążek w ostatnim punkcie kazania zaznaczył, że cierpienie znoszone z pokojem ducha przyczynia się do budowy ogólnego dobra. Pokój jest postawą, która łączy społeczeństwo i przyczynia się do jego rozwoju.

Biskup Adolf Piotr Szelążek kontemplując ewangeliczną przypowieść o Miłosiernym Ojcu odkrył, że Syn Marnotrawny po swoim nawróceniu podwaja swą miłość do Ojca. Co więcej, podwaja swą pracę, aby odbudować zmarnowany majątek. My także jesteśmy zaproszeni do tego, by w pokoju ducha podejmować wysiłek nawrócenia i wynagradzania Miłosiernemu Bogu za grzechy swoje i innych ludzi. Wszyscy jesteśmy zaproszeni, by ze zdwojoną siłą budować Królestwo Boże na ziemi.

Sługa Boży Adolf Piotr dodatkowo podkreślił, że do budowy wewnętrznego pokoju w nas potrzebujemy pomocników. Są to trzy cnoty boskie: wiara, nadzieja i miłość.

Wiara ugruntowuje podstawy radości i pokoju. Ojcowska miłość Boga umacnia nas w przekonaniu, że Bóg daje nam tylko to, co dobre. Nawet, jeśli jest to dla nas trudne lub związane z doświadczeniem cierpienia i krzyża.

Miłość, choć jest związana z trudem i ofiarą, daje nam poczucie bezpieczeństwa i umacnia naszą duszę w pokoju.

Nadzieja pokładana w Bogu, nigdy nie zawiedzie chrześcijanina, w przeciwieństwie do nadziei pokładanej w ludziach. Prawdziwa nadzieja umacnia nas w pokoju ducha, bo jest oparta na wiecznej i trwałej miłości Boga.

Biskup Adolf Piotr nie tylko zachęcał wiernych do trwania w pogodzie ducha, ale sam wiernie zachowywał pokój i radość serca w ciężkich i trudnych doświadczeniach swojego życia i posługi biskupiej. Nawet w więzieniu w Kijowie potrafił z pokojem przyjąć upokarzające doświadczenia oraz umacniać i pocieszać współwięźniów. Swoją postawą wzbudzał szacunek, tych którzy go uwięzili.

Na zakończenie warto przytoczyć fragment listu do Heleny Jakimiak, w którym Sługa Boży pobudza do wiary, ufności i niezachwianej pogody ducha:

Nie martw się niczym. Wszystko będzie dobrze. Wszystko dzieje się według planu Bożego. On potrafi wyprowadzić dobro ze złego. Zachowujmy pogodę ducha. Aby ją zachowywać w chwilach krytycznych trzeba ją zachowywać stale.

Niech troska o pogodę naszej duszy będzie dla każdego z nas ważnym elementem w procesie formacji naszego serca na małej drodze do nieba.

s. Bogumiła Ptasińska CST

Podziel się: