Kocham Cię, że zniżając świętość swą, z innymi
Niewiasty niesiesz Syna swego do Świątyni,
Za to, że Go podajesz rękami własnymi
W objęcia Symeona, Najświętsza Władczyni.Jam najpierw uniesiona, szczęśliwa, wsłuchana
W hymn chwały, lecz gdy starzec swe proroctwo wieści,
Do serca mego trwoga napływa o Pana,
Twoje, Matko, przeszywa ostry miecz boleści!św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Św. Teresa w kolejnych strofach hymnu ku czci Najświętszej Maryi Panny pochyla się nad tajemnicą spotkania Symeona z Maryją.
Podczas ofiarowania Jezusa w świątyni jerozolimskiej dokonuje się swoisty dialog. Symeon mówi, a Maryja słucha. Symeon jest prorokiem, który posiada wgląd w przyszłość Jezusa i Maryi. Widzi, jak cierpienie Maryi i Jezusa wzajemnie się splatają. Ponad tym cierpieniem jest jednak radość i nadzieja, które wnoszą głęboki pokój.
Odpowiedzią Maryi jest milczenie, słuchanie, zachowywanie wszystkiego w sercu. Każdy, kto ma bliską relację z Maryją, otrzymuje coś z tego milczenia, otwartości i kontemplacji. Odmawiając różaniec, Litanię Loretańską lub Anioł Pański, rodzi się w nas pokój. Człowiek, który modli się do Maryi i z Maryją staje się łagodny, cichy, bardziej pokorny. Wchodzi w kontemplację.
Warto zastanowić się dzisiaj nad tym, czy potrafię słuchać Boga i innych ludzi? Jak często modlę się na różańcu? Czy potrafię rozważać w sercu tajemnice różańca świętego?
s. Bogumiła Ptasińska CST