• Flaga Ukrainy

„Liczę na to, że nie będę bezczynna w niebie.
Pragnieniem moim jest pracować dalej dla Kościoła i dla dusz, o to proszę Boga, i jestem pewna, ze mnie wysłucha”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Medytacja obrazu Najświętszego Serca Jezusa

„Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Dokonało się!». I skłoniwszy głowę, oddał ducha. Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Jezusem byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda”. (J 19, 25-34)

Wstęp

W tym roku przypada niezwykła rocznica: 100-lecie ofiarowania Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Historia tego aktu ofiarowania splata się z odzyskaniem przez naszą Ojczyznę wolności po 123 latach niewoli-zaborów. Papież Leon XIII poświęcił cały świat Najświętszemu Sercu Pana Jezusa 11 czerwca 1899 roku. Uczynił to na progu XX wieku. Być może przeczuwał, że będzie to straszny wiek – wiek dwóch wojen światowych, w których zginęły miliony ludzi, ponadto wiek dwóch zbrodniczych systemów totalitarnych: komunizmu i faszyzmu. Te systemy totalitarne także pochłonęły miliony istnień ludzkich i walczyły z Kościołem. Komuniści i hitlerowcy zabijali wielu kapłanów i biskupów.

Po zawierzeniu świata Sercu Bożemu przez Leona XIII różne państwa, biskupi tych państw, zaczęli ofiarowywać swoje narody Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Jednak w tym czasie, Polski nie było na mapach świata. Nie można było na naszych ziemiach swobodnie organizować życia religijnego. Nasza Ojczyzna odzyskała wolność państwową dopiero w 1918 roku. Jak to niekiedy się mówi w przenośni: Polska „zmartwychwstała”. I bynajmniej nie odzyskała wolności łatwo. Po przyznaniu jej niepodległości podczas Traktatu Wersalskiego, po pierwszej wojnie światowej, nasz naród musiał prawie od razu walczyć o swoje granice. Kruchej polskiej niepodległości zagrażała czerwona, komunistyczna Rosja. W takiej sytuacji historycznej, Prymas Polski kard Edmund Dalbor, widząc zagrożenie ze strony Rosji, poświęcił Polskę Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Dokonał tego aktu, można powiedzieć, pośpiesznie 27 lipca 1920 roku na Jasnej Górze, aby ratować Polskę. Prymas Polski dokonał aktu poświęcenia na niecałe trzy tygodnie przed rozstrzygająca bitwą – tzw. Bitwą Warszawską. Jak wiemy – nastąpił cud nad Wisłą i wojska polskie zwyciężyły Rosjan. To poświęcenie odbyło się w pośpiechu, dlatego rok później 3 czerwca 1921 roku powtórzono akt oddania Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Uroczystość ta miała miejsce w Krakowie podczas poświęcenia Bazyliki Najświętszego Serca Pana Jezusa – nowego kościoła, zbudowanego dzięki ofiarności całego, jeszcze wtedy bardzo biednego materialnie, Narodu.

W niniejszej katechezie podejmujemy rozważanie duchowej treści obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Posłużymy się do tego celu najbardziej popularnym obrazem Serca Bożego – Serca ukazanego na piersi Chrystusa lub osobno. Najświętsze Serce na tych obrazach jest nagie, widnieje na nim rana, a okolone jest cierniową koroną. Z górnej jego części wychodzą płomienie otaczające krzyż. Wokół Serca promieniuje światło. Serce Pana Jezusa często przedstawiane jest razem z Sercem Maryi – otoczonym wieńcem róż i przebitym mieczem. Również z Serca Matki Bożej wydobywa się ogień. Ponadto zatknięta jest w nim biała lilia.

Najświętsze Serce obrazem duchowości Jezusa

Obrazy Najświętszego Serca Pana Jezusa wyrażają samą istotę duchowości Jezusa jako człowieka – wcielonego Syna Bożego. Obrazy te pochodzą z objawień prywatnych i zostały dane dla naszego dobra duchowego. W teologii duchowości podkreśla się, że my nie naśladujemy Bóstwa Pana Jezusa, ale Jego człowieczeństwo. Obraz Najświętszego Serca, który wyraża ludzką duchowość Jezusa, jest dla nas wzorem życia, modlitwy i relacji do Boga i ludzi.

Obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa ukazuje tajemnicę paschalną, a mówiąc ściśle – tajemnicę Jego zbawczej ofiary. To właśnie na tę chwilę, na tę godzinę – godzinę zbawczej ofiary, Syn Boży przyszedł na świat. On pragnął tej ofiary, z utęsknieniem jej wyglądał. Mówił do swoich uczniów już po przyjęciu chrztu w Jordanie: Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie (Łk 12, 50). Śmierć na krzyżu była dla niego prawdziwym chrztem. Podczas trzeciej zapowiedzi męki i zmartwychwstania Jezus, idąc do Jerozolimy, wyprzedza uczniów. Śpieszy się. Uczniowie widząc to, są przestraszeni, strwożeni (por. Mk 10, 32-34). Tajemnica ofiary zbawczej stanowi samo centrum ziemskiego życia Pana Jezusa, w niej ogniskuje się Jego życie. Jezus cały czas żyje paschą, która ma nadejść. Naucza Apostołów i tłumy, aby przygotować ich do wydarzeń paschalnych. Pascha stanowi istotę Jego duchowości. W tym świetle obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa, który ukazuje tajemnicę zbawczej ofiary, jest wzorem duchowości wszystkich chrześcijan.

Patrząc na całość obrazu Serca Bożego, można powiedzieć, że istotą duchowości Pana Jezusa jest miłość zbawcza, miłość zbawiająca świat. Dlatego też Jezus nauczał, że nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. A może dokładniej należałoby powiedzieć, że On oddał życie za nieprzyjaciół, aby stali się przyjaciółmi Boga (por. Mt 5, 44; Rz 5, 10). Miłość zbawiająca kształtuje życie duchowe Jezusa, a przez duchowość determinuje całe Jego ziemskie życie. Owa miłość zbawiająca jest tak doskonała, że Jezus sam nie chce sądzić ludzi. On nie przyszedł na świat, aby nas sądzić, ale aby nas zbawić. Ten kto nie posłucha Jezusa, ma swego sędziego – słowo, które wypowiedział, ono stanie się sędzią (por. J 12, 47). Chcąc usprawiedliwić tych, którzy Go ukrzyżowali, woła z krzyża: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią (Łk 23, 34). Jezus jest cały miłością zbawiającą – to jest Jego duchowość.

Duchowość Jezusa została zapisana w Eucharystii i będzie trwać do końca tego świata. Eucharystia, jako pokarm z Ciała i Krwi Chrystusa, stanowi nie tylko wzór, ale i źródło świętości i każdej duchowości, każdej drogi duchowej w Kościele. Kościół stanowi mistyczne Ciało Chrystusa, w którym On sam jest Głową. Ku tej Głowie całe Ciało ma wzrastać przez miłość (por. Ef 1, 22-23; 4, 15-16). Ten wzrost jest możliwy dzięki Eucharystii – Ciału Chrystusa. Eucharystia została przekazana Kościołowi jako Ciało mistycznego Ciała, jako źródło życia, pokarm dla wzrostu duchowego ku wieczności. Dzięki sprawowaniu Eucharystii i spożywaniu Chleba Eucharystycznego, Chrystus trwa we wspólnocie Kościoła i w każdym wierzącym w Niego. Dzięki Eucharystii powstaje duchowa, zbawcza jedność każdego człowieka z Bogiem. Jest to jedność w miłości, przez Bożą miłość, wyrażoną w najwyższym akcie ofiary miłości na krzyżu (por. J 6, 53-56).

Naśladowanie cnót Najświętszego Serca Pana Jezusa

Duchowość Jezusa Chrystusa, ukazana w obrazie Najświętszego Serca, została nazwana miłością zbawczą. Znakami, które to wyrażają, jest Serce Boże i umieszczony na jego szczycie krzyż, na którym Chrystus zbawił świat. Dlatego miłość zbawcza, miłość ofiarna stanowi podstawowy drogowskaz w życiu duchowym chrześcijan, w modlitwie i w codziennym życiu. Wszystko to, co przeżywa uczeń Chrystusa, jego modlitwa, relacja duchowa do Boga, decyzje życiowe, relacja do ludzi powinno wypływać z miłości zbawczej. W ten sposób życie każdego chrześcijanina staje się częścią Ofiary zbawczej Chrystusa, jest wpisane w tę Ofiarę. Miłość zbawcza jest wzorem życia, duchową siłą i światłem. Ten wzór życia zapisany jest w słowach konsekracji: Ciało Moje za was wydane… Krew Moja za was wylana… To czyńcie na Moją pamiątkę. Jezus, który cały jest miłością zbawczą, nakazuje nam żyć tą miłością. Słowa konsekracji stanowią program, podstawę życia duchowego każdego chrześcijanina.

Serce Jezusa na obrazie jest nagie. Moim zdaniem nagość ta może symbolizować przede wszystkim życie w prawdzie. Jezus powiedział: Ja jestem Prawdą (J 14, 6). Szatan jest ojcem wszelkiego kłamstwa (por. J 8, 44). Życie w prawdzie stanowi warunek konieczny rozwoju całego życia duchowego, podstawę naszej relacji do Boga i ludzi. Jeśli mielibyśmy na sumieniu najgorsze grzechy, jeśli bylibyśmy uwikłani w grzechach i sytuacjach, z których nie widzimy wyjścia, zawsze można stanąć w prawdzie przed Bogiem. Od tego aktu prawdy rozpoczyna się nasze zbawienie i powrót na drogę świętości. Dlatego należy unikać w życiu wszelkiego kłamstwa w relacji do Boga i bliźnich. Oczywiście to nie znaczy, że powinniśmy mówić ludziom wszystko o sobie – są takie sprawy, które wyznajemy podczas spowiedzi tylko Bogu za pośrednictwem kapłana, którego obowiązuje tajemnica sakramentu.

Nagość Najświętszego Serca Pana Jezusa może symbolizować także ubóstwo. Jezus został przed ukrzyżowaniem odarty z szat, odebrano Mu wszystko, nawet tunikę, którą utkała Mu Maryja. Ubóstwo, niepokładanie ufności w dobrach materialnych tego świata, czyni nas otwartymi na Boga i ludzi. Prowadzi nas do zaufania Bogu i Jego Opatrzności. Ubóstwo pomaga nam wypełniać wolę Bożą w życiu. Dzięki niemu szybciej postępujemy na drodze świętości, bo nie niesiemy ciężaru, który nas wiąże z tym światem.

Serce Jezusa jest zranione. Żołnierz przebił je włócznią i natychmiast wypłynęła krew i woda (J 19, 34). Miłość zbawcza, która czyni nas otwartymi na ludzi, jednocześnie liczy się z tym, że będzie zraniona. Jeśli otwieramy się na ludzi w bezwarunkowej miłości, to zawsze musimy liczyć się z tym, że możemy być zranieni. Najbardziej boli nas w życiu zranienie w miłości, zranienie serca. Najbardziej, najgłębiej ranią nas ci, których najbardziej kochamy. Ale naprawdę nie ma innej możliwości, jeśli prawdziwie chcemy kochać, to narażamy się na najbardziej bolesne zranienia. Rana w Najświętszym Sercu stała się bramą do wieczności przez tajemnicę miłosierdzia Bożego, przez Boże przebaczenie. Odzyskujemy tych, którzy nas dotkliwie zranili w miłości, przez przebaczenie. Oczywiście takie przebaczenie boli – boli, gdy wpuszczamy kogoś do naszego serca przez ranę, którą on sam zadał.

Najświętsze Serce Pana Jezusa okolone jest cierniem. To jest korona cierniowa, która była na głowie Pana Jezusa wiszącego na krzyżu. Ci, którzy naśladują Pana Jezusa, żyją duchowością Jego Najświętszego Serca, sprawują wszelką władzę na ziemi, władzę rodzicielską, kapłańską w Kościele, lidera wspólnoty, władzę polityczną… w koronie cierniowej. Władza jest służbą, w której wyraża się miłość ukrzyżowana, miłość zbawcza. Warto przypomnieć w tym miejscu pewne zdarzenie z Ewangelii. Pan Jezus zapowiada uczniom swoją mękę i śmierć na krzyżu za zbawienie świata. Przygotowuje ich do tego najważniejszego dzieła, dla którego przyszedł na ziemię. I po tych słowach matka synów Zebedeusza – matka Jakuba i Jana, prosi Go: Spraw, aby ci moi synowie byli w twoim królestwie po Twojej stronie prawej i lewej. Można powiedzieć, że był to znak kompletnego niezrozumienia przesłania, które Jezus do nich kieruje. On mówi o cierpieniu, a oni załatwiają sobie pierwsze miejsca, wyróżnienia w królestwie Bożym. Jezus odpowiedział: Nie wiecie, o co prosicie. Tak, oni nie rozumieją, o co proszą, oni nie rozumieją Jezusa. Później Pan Jezus im tłumaczy, że wielkim w królestwie Bożym jest ten, kto ofiarnie i z miłością służy na ziemi innym. Przełożeństwo, rozumiane według Ewangelii, jest ofiarną służbą, poświeceniem się bliźnim w służbie.

Wokół obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa promieniuje światło Boże. Wypływa ono z wnętrza Serca Bożego. Odwołując się do innego obrazu – do Obrazu Jezusa Miłosiernego z objawień, które Bóg przekazał św. Faustynie, światło to możemy nazwać promieniami Miłosierdzia Bożego. Źródłem światłości Bożej promieniującej z serca Bożego jest Miłość Jezusa, miłość ukrzyżowana, zbawcza miłość. Miłość ta staje się światłem na drodze życia dla wszystkich ludzi. Stanowi ona niepodważalne świadectwo miłości Boga do ludzi. Światło to płonie wokół każdego chrześcijanina, który żyje miłością Bożą w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem. Trzeba naśladować Pana Jezusa w jego miłości, trzeba jednoczyć się z Nim przez miłość, aby stanowić świadectwo dla innych. Chrześcijanin ma być świadkiem miłości ukrzyżowanej, miłości miłosiernej Boga. Jest to obowiązek każdego wiernego – jak mówi Chrystus: Wy jesteście światłem świata… Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie (Mt 5, 14-16).

Ks. Ludwik Nowakowski

Cykl: Okolicznościowa.
Temat: Medytacja obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa – 100-lecie Aktu Ofiarowania Polski Sercu Bożemu.

Podziel się: