„Ja nie umieram, wstępuję w życie”. To zdanie świętej Teresy z Lisieux zawarte w jednym z jej ostatnich listów wyraża głęboką wiarę, która ożywiała ją podczas ciężkiej choroby, aż do dnia odejścia w wieczność.
Pewien kapłan w trakcie posługi sakramentalnej w Karmelu powiedział do Teresy: „Musisz zdobyć się na wielką ofiarę, opuszczając swoje siostry…” odpowiedziała: „Ojcze, nie uważam, żebym je opuszczała; przeciwnie, po śmierci będę jeszcze bliżej nich”.
Zwykle, trudno jest nam pogodzić się ze śmiercią bliskich z którymi łączyła nas więź, miłości i przyjaźń… Trudno rozstać się z rodzicami, rodzeństwem czy bliskimi krewnymi. Jednak w myśl słów św. Teresy to Oni po odejściu w wieczność są bliżej nas niż myślimy. Oni bardziej znają nasze trosk i problemy i na dodatek widzą jak można je rozwiązać. Dlaczego zatem tak trudno jest nam pogodzić się z rozłąką i świadomie powiedzieć: niech się dzieje wola Twoja Panie. Doskonale przecież wiemy, że to Bóg jest Panem i dawcą życia i to On może je wziąć w każdej chwili bez naszej zgody.
Z pomocą naszej słabej wierze przychodzi Kościół, który od 1 listopada przez cały miesiąc modli się za wszystkich tych, którzy przekroczyli próg wieczności.
Papież Franciszek w Uroczystość Wszystkich Świętych powiedział: “Na chrzcie otrzymaliśmy dar i zaproszenie do świętości, a świętość jest niczym innym jak drogą”. Przemierzając tę drogę, powinniśmy sobie pomagać. Możemy też liczyć na pomoc i wsparcie świętych. Święci są naszymi Orędownikami i zależy Im na tym, byśmy dostali się w ramiona Ojca.
Aby pomóc zmarłym dostać się w ramion Ojca, w naszych Konstytucjach jest napisane: Siostry zatroszczą się o to, aby w każdym naszym domu zostały odprawienie trzy Msze św. 1. za zmarłych członków z rodzin sióstr, 2. za zmarłe siostry Terezjanki, 3. za zmarłych dobroczyńców Zgromadzenia. W powyższych intencjach siostry odmówią trzy części różańca.
Siostry w Rzymie 1 listopada odwiedziły najstarszy cmentarz na Campo Verano. Razem ze wspólnotą Ojców Salwatorianów odmówiły w tym miejscu Nieszpory i część różańca świętego.
Warto wiedzieć, że nazwa cmentarza Verano, bierze swój początek od nazwiska senatorskiego rodu Verano i zajmuje obszar 83 ha. W III wieku na tym obszarze powstały “Katakumby Św. Cyriaki”. Jak widać teren ten od wieków był wykorzystywany jako miejsce pochówku Rzymian oraz innych narodowości w tym także Polaków. Idąc alejami cmentarza można zobaczyć monumentalne figury odzwierciadlające nastrój tego miejsca i zapraszające swoim wyrazem artystycznym do modlitwy za tych co przeszli w wieczność.
O długości czasu jaki pozostał nam tu na ziemi nikt z nas nie wie, dlatego spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą i czyńmy miłość w uczynkach póki mamy jeszcze czas.
s. Agnieszka Jaworska CST