• Flaga Ukrainy

„Pracujmy razem dla zbawienia dusz.
Mamy tylko nasze życie – jeden dzień – by je ratować.
Następnym dniem będzie wieczność”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Żyć w towarzystwie Jezusa – Człowieka

siostra Dawida Prusińska
Od NAJŚWIĘTSZEGO CZŁOWIECZEŃSTWA CHRYSTUSA

 Kontemplacja Najświętszego Człowieczeństwa Chrystusa źródłem wszelkich łask

Tajemnica wiary, która mi towarzyszy od momentu złożenia profesji wieczystej, zrodziła się we mnie bardzo nieśmiało. Rok przygotowawczy do złożenia profesji uczyniłam czasem refleksji już nad przebytą drogą, ale również czasem poszukiwań tajemnicy wiary, która miała mnie „ponieść” przez dalsze lata życia w Zgromadzeniu. Rok ten spędziłam na zgłębianiu mistyków Karmelu: św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein) i św. Teresy z Avili. Zachłannie czytałam dzieła, zwłaszcza Edyty Stein. Rozpoczęłam od Autobiografii w listach,  Autoportretu z listów – Listy do R. Ingardena i inne. Równolegle też studiowałam: Księgę życia Teresy z Avili. Wszystkie wspomniane pozycje malowały mi piękny portret duchowości i osobowości obu Świętych, a przy tym ich prawdziwe człowieczeństwo.

Momentem przełomowym w moich poszukiwaniach było zdanie, na które natrafiłam podczas studium Księgi życia. Św. Teresa z Avili pisze:

„Widzę wyraźnie, iż jest wolą Boga, abyśmy jeśli chcemy podobać się Bogu i otrzymywać odeń wielkie łaski, otrzymywali je za pośrednictwem Najświętszego Człowieczeństwa Chrystusa. […] Nie należy szukać innej drogi, nawet jeśli kto osiągnął szczyty kontemplacji” (Ż 22, 6-7).

Po odczytaniu tego zdania, w jednej chwili zobaczyłam siebie, swoją małość, nieudolność, bezradność w drodze, po której kroczę, a zarazem objawienie się Boga, który daje mi konkretną pomoc: pośrednictwo Najświętszego Człowieczeństwa Chrystusa. Moje mizerne człowieczeństwo, spotkało się z Najświętszym Człowieczeństwem Chrystusa. Wiedziałam wtedy, że ta tajemnica będzie mi towarzyszyć w dalszej mojej zakonnej drodze.

W praktyce tajemnica ta oznacza dla mnie, życie w nieustannym towarzystwie Jezusa – Człowieka, tak aby widzieć Boga oczami wiary i rozmiłowywać się w Jego Człowieczeństwie. Trzymać się Jego towarzystwa, z Nim rozmawiać i prosić Go o pomoc w swoich potrzebach, cieszyć się z Nim w swoich pociechach. Mówić do Niego prosto, zwyczajnie, bez ułożonych modlitw. Mówić o swoich potrzebach, pragnieniach, uczuciach. Jezus, wcielony Bóg i prawdziwy człowiek doświadczył przecież tego, co każdy z nas. Nie tylko zmęczenia, głodu, bólu, ale także ludzkiej tęsknoty za bliskimi, radości spotkań i bólu odrzucenia. Zatem jest nam aż tak bliski poprzez swoje Najświętsze Człowieczeństwo.

Tajemnica ta bardzo mocno przemówiła do mojego serca, iż postanowiłam w swoim życiu realizować człowieczeństwo na wzór Jezusa Chrystusa.

s. Dawida Prusińska CST

Podziel się: