• Flaga Ukrainy

„Pracujmy razem dla zbawienia dusz.
Mamy tylko nasze życie – jeden dzień – by je ratować.
Następnym dniem będzie wieczność”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Jezus to skarb ukryty

DO CELINY

 

JMJT

 

W Karmelu, 2 sierpnia 1893

Jezus +

Moja Najdroższa Celino,

list Twój napełnił mnie pociechą; droga, którą idziesz, to droga królewska; nie jest to wprawdzie bity gościniec, ale to ścieżka naznaczona przez samego Jezusa.

Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami mówi, że nie znalazłszy Umiłowanego na swoim łóżku, wstała, by szukać go w mieście, lecz szukała nadaremnie; dopiero „gdy wyszła poza obręb miasta”, znalazła Tego, którego miłowała jej dusza!…

Jezus nie chce, żebyśmy w spokoju znajdowały uwielbioną Jego obecność, ukrywa się, otacza się ciemnością. Nie tak postępował względem tłumu Żydów, gdyż widzimy w Ewangelii, że cały lud słuchał tego, co mówił, Z ZACHWYTEM. Jezus zachwycał słabe dusze swymi boskimi słowami. Starał się umocnić je na dni próby… Ale jakże małą była liczba przyjaciół Pana naszego, gdy Jezus MILCZAŁ wobec swoich sędziów. Och! Jakąż melodią dla mego serca jest to milczenie Jezusa… On staje się ubogim, abyśmy mogły okazać Mu miłosierdzie; wyciąga rękę do nas jak żebrak, aby w radosnym dniu sądu, wówczas gdy ukaże się w swojej chwale, mógł nam powiedzieć te słodkie słowa: „Pójdźcie błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie, byłem chory… w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.

Jezus sam wypowiedział te słowa, pragnie naszej miłości, żebrze o nią… Zdaje się niejako na łaskę naszą. Nie chce nic wziąć, o ile Mu tego nie oddamy sami, a najmniejsza rzecz cenna jest w Jego boskich oczach…

Celino moja najdroższa, cieszmy się naszą cząstką, ona taka piękna! Dawajmy, dawajmy Jezusowi, bądźmy skąpe dla innych, a hojnie dla Niego!

Jezus to skarb ukryty, dobro nieocenione, które tak mało dusz umie odnaleźć, bo jest ukryte, a świat lubi to, co błyszczy. Ach! Gdyby Jezus zechciał ukazać się wszystkim duszom wraz ze swymi niewysłowionymi darami, bez wątpienia żadna nie wzgardziłaby Nim; ale On nie chce, żebyśmy Go miłowali dla Jego darów; On sam ma być nagrodą naszą. Aby znaleźć rzecz ukrytą, trzeba się również ukryć. Życie nasze musi zatem być TAJEMNICĄ! Trzeba nam upodobnić się do Jezusa, do Jezusa, którego twarz była zakryta… „Jeżeli chcesz uczyć się i umieć z pożytkiem, mówi Naśladowanie, pragnij być nieznanym i za NIC mianym”. A gdzie indziej: „Opuściwszy wszystko, siebie przede wszystkim opuścić trzeba”; niech jeden chełpi się z tego, a drugi z owego… ty zaś tylko w pogardzie samego siebie szukaj radości i chluby.

Jakież ukojenie dają duszy te słowa, Celino moja! Znasz je; ale czyż Ty nie wiesz tego wszystkiego, co ja chciałabym Ci powiedzieć?… Jezus miłuje nas miłością tak wielką, że gdybyś to wiedziała, wpadłabyś w ekstazę szczęścia, która by Cię o śmierć przyprawiła; ale nie widzisz tego i dlatego cierpisz…

Wkrótce Jezus „wstanie na sąd, aby wybawił wszystkich cichych i pokornych ziemi…”.

W liście napisanym przez św. Teresę od Dzieciątka Jezus 2 sierpnia 1893 roku brakuje podpisu. Nie wiadomo, czy autorka chciała później coś jeszcze dopisać, czy też przez nieuwagę pozostawiła list bez autografu i końcowych pozdrowień, które miała zwyczaj umieszczać pod koniec korespondencji.

W tekście listu odnajdujemy kontynuacje duchowego dialogu pomiędzy siostrami Martin. Tym razem św. Teresa odnosząc się do fragmentu z Pisma Świętego z księgi Pieśni nad Pieśniami, rozwodzi się nad rzeczywistością obecności Boga w życiu człowieka.

Św. Teresa tłumaczy Celinie, że Pan Jezus w czasie swojego pobytu na ziemi, inaczej postępował z ludźmi, których wiara była słaba i chwiejna, a inaczej z wąskim gronem swoich przyjaciół.

Podobnie dzisiaj Jezus postępuję wobec ludzkich dusz. Osoby niewyrobione duchowo zachwyca swoimi słowami i umacnia ich wiarę, obdarzając światłem i pokojem. Daje im odczuć swoją obecność.

Wobec osób dojrzałych duchowo, których nazywa swoimi przyjaciółmi, Jezus często się ukrywa, otacza się ciemnością i milczy. Tylko ten, kto odkryje, że Jezus jest skarbem ukrytym, odnajdzie nieocenianą wartość bliskiej relacji z Nim i zakosztuje pełni miłości.

Św. Teresa wytłumaczyła Celinie,  że Jezus nie chce, abyśmy kochali Go dla Jego duchowych darów, ale pragnie prawdziwej relacji opartej na wzajemnym zaufaniu i obdarowywaniu się bezinteresowną miłością. On sam chce być nagrodą dla wytrwałych i wiernych dusz. W swoim liście podkreśliła, że Jezus przyjmując taką postawę, staje się niejako ubogim żebrakiem, który czeka na naszą miłość.

Jezus oczekuje od nas postawy miłosierdzia. Pragnie naszej miłości i zdaje się na nasza łaskę. Nie chce niczego nam zabierać, ale chce, abyśmy oddali Mu naszą miłość i uwagę dobrowolnie. Bóg nigdy nie narzuca się człowiekowi. Jest hojny i czeka na naszą odpowiedź.

Św. Teresa pouczona nauką św. Jana od Krzyża, odkryła, że aby odnaleźć Jezusa w ciszy i ciemności, trzeba samemu ukryć się przed tym, co nas rozprasza i oddala od Boga. Nasze życie duchowe powinno być okryte tajemnicą. To pomoże nam upodobnić się do Jezusa.

Relacja z Bogiem, niezależnie od tego, czy jest się powołanym do życia w małżeństwie, kapłaństwie, czy też do życia wspólnotowego lub samotnego, powinna być relacją intymną. Nasze przebywanie z Bogiem sam na sam, powinno być osłonięte tajemnicą.

W treściach przekazanych Celinie bardzo mocno wybrzmiewa Pieśń Duchowa św. Jana od Krzyża i jego nauka o podążaniu drogą nicości. Wchodząc w głębszą relacje duchową z Bogiem, należy pamiętać o tym, by nie tylko porzucić rzeczy światowe i zewnętrzne. Dusza, jeśli chce odnaleźć ukrytego Boga, powinna również porzucić samą siebie, nie przywiązywać się do darów duchowych, ani nie szukać zadowolenia z siebie samej. Tylko wewnętrzna wolność uzdolni nas do spotkania z Bogiem.

Św. Teresa, chcąc zachęcić swoją siostrę do poszukiwania Boga ukrytego w ciszy, wyraźnie zaznaczyła, że Jezus na końcu czasów wynagrodzi wszystkich cichych i pokornych, obdarzy ich niewysłowionymi darami.

Pod koniec swojej wypowiedzi św. Teresa zasugerowała Celinie, że idea pokornego poszukiwania Boga w ciszy i ciemności oraz w tym co małe i pokorne, jest zbieżna z jej nauką o małej drodze do nieba.

Poza tym św. Teresa szczerze wypomina Celinie, że nie dostrzega wspaniałomyślnej i wielkiej miłości Jezusa do niej. Gdyby Celina pamiętała o tym, jak bardzo Bóg ją miłuje, wpadłaby w ekstazę szczęścia, która przyprawiłaby ją o śmierć. Jej siostra w codzienności życia nie dostrzegała miłości Boga i dlatego cierpiała.

Słowa św. Teresy bardzo mocno korespondują z tym, co często przeżywa współczesny człowiek. Bezmyślnie podążamy za tym, co proponuje świat, za tym co błyszczy i przynosi przyjemność. Media i błędne ideologie, często zagłuszają głos Boga w naszych sercach i utrudniają rozpoznanie jedynego i prawdziwego Zbawiciela.

Ludzie nie potrafią odnaleźć Boga w ciszy, nie dostrzegają Jego bezinteresownej i miłosiernej miłości. Często towarzysz im pustka i poczucie braku sensu życia. Cierpią, poszukując ciągle nowych doznać i wrażeń. Gdyby odkryli miłość Boga, staliby się szczęśliwsi i spokojniejsi.

Jezus jest wierny w swojej miłości i cierpliwie na nas czeka, ukryty w ciemnościmilczeniu.

Zastanów się:

Czy wytrwale poszukujesz cennego skarbu, jakim jest Syn Boży?

Ile czasu poświęcasz na modlitwę i medytacje w ciszy?

Czy potrafisz ukryć się przed tym, co rozprasza i oddala od Boga?

Czy  potrafisz dostrzec ukrytą obecność Boga w Słowie Bożym i Eucharystii?


Św. Tereso od Dzieciątka Jezus, naucz nas, kochać Boga nie ze względu na Jego dary, ale dla Niego samego. Pomóż nam ukryć się w głębi naszych serca, by tam odnaleźć ukryty skarb realnej obecności Jezusa. Amen

s. Bogumiła Ptasińska CST

Podziel się: