siostra Laura Michalak
od JEZUSA MIŁOSIERNEGO
Predykat „od Jezusa Miłosiernego” nie był jedyny, jaki przemawiał do mojego serca. Od zawsze najbliższą tajemnicą była mi Eucharystia. Dlatego początkowo sądziłam, że mój predykat musi być jakoś związany z Eucharystią, z Najświętszym Sakramentem. Adoracja Najświętszego Sakramentu od dziecka była dla mnie najgłębszą z modlitw. Podczas studiów napisałam pracę licencjacką o Eucharystii w życiu kościoła w oparciu o wydaną w tamtym czasie encyklikę Jana Pawła II Ecclesia de Eucharistia (2003).
Eucharystia pozostała w centrum mojej duchowości, jednak życie zweryfikowało moje przemyślenia i coraz bardziej zaczęła mnie przenikać tajemnica Jezusa Miłosiernego. Wszystko, co mnie otacza, wypływa z ogromu miłosierdzia, jakim darzy mnie Bóg. On zstępuje na ziemie pod postacią Białego Chleba, bo kocha mnie mimo, iż zna moje życiowe zakręty, i nigdy ze mnie nie rezygnuje. Kiedyś przeniknęła mnie myśl, że gdyby nie Jego miłosierdzie, nie mielibyśmy Eucharystii – tylko Ktoś, kto kocha Miłością Miłosierną może tak bardzo się zniżać. Jezus „umarł za nas, gdy byliśmy jeszcze grzesznikami” (Rz 5, 8). Byliśmy i wciąż jesteśmy. Jezus ofiaruje mi siebie w Eucharystii dlatego, że kocha bezinteresownie i pomimo mojej słabości. Nie odwraca się ode mnie dzięki miłosierdziu, jakie ma względem mnie. To właśnie Miłosierdzie Jezusa ożywia i przyciąga mnie do siebie – uczy z ufnością patrzeć w przyszłość. Gdyby nie Miłosierny Jezus, nieraz poddałabym się mówiąc „nie umiem”, „nie dam rady”, „nie rozumiem”, „nie zrobię”. Jego Miłosierdzie nieustannie rodzi mnie do nowego życia – do życia „w Duchu i prawdzie” (J 4, 23.24). Stąd też mocno brzmi w moim sercu Ps 116, 12: „Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył”. Jezu, ufam Tobie!
„Miłości Miłosierna,
która wchłaniasz moja nicość
i nadajesz sens moim małym czynom.
Uwielbiam Cię.”(św. Teresa od Dzieciątka Jezus)
s. Laura Michalak CST