• Flaga Ukrainy

„Liczę na to, że nie będę bezczynna w niebie.
Pragnieniem moim jest pracować dalej dla Kościoła i dla dusz, o to proszę Boga, i jestem pewna, ze mnie wysłucha”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Konieczność głoszenia słowa Bożego

Gdy Jezus mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś». Lecz On rzekł: «Tak, błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i go przestrzegają». (Łk 11, 27-28)

Wstęp.

Ten krótki fragment z Ewangelii według św. Łukasza ukazuje jak wielkie znaczenie w dziele ewangelizacji świata, w przyjściu królestwa Bożego, ma posługa głoszenia słowa Bożego. Anonimowa kobieta wydaje okrzyk zachwytu słysząc Jezusa nauczającego tłumy. Nie jest to jedyne świadectwo zawarte w Ewangelii, jak wielkie wrażenie, jak silny oddźwięk w ludziach wywoływały słowa Pana Jezusa. Pod koniec działalność publicznej, gdy zbliżała się tajemnica ofiary paschalnej, żydowski sanhedryn nakazał żołnierzom pojmać Jezusa, który w tym czasie przebywał w świątyni i nauczał. Jednak żołnierze wrócili, nie wykonawszy rozkazu, mówiąc: „Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia” (J 7, 46). Ludzie słuchali Jezusa, szli za Nim nawet zapominając o jedzeniu (por. Mt 15, 32). Spróbujmy w niniejszej katechezie spojrzeć na wielkie znaczenie głoszenia słowa Bożego w dziele ewangelizacji i zbawienia świata.

1. Głoszenie słowa Bożego przez Jezusa Chrystusa.

W Prologu Ewangelii według św. Jana znajduje się Hymn o Słowie Bożym. Syn Boży nazwany jest Słowem Bożym. Zatem bycie Słowem Ojca stanowi niejako istotę Jego istnienia i działania. Przedwieczny Ojciec wypowiada Słowo, którym jest Jego Jednorodzony Syn. Przez to Słowo Ojca wszystko się stało – bez Niego nic się nie stało, co się stało. To Słowo Boże nazwane jest Słowem życia i światłem ludzi. Dzięki Niemu istniejemy i odnajdujemy sens własnego istnienia w Bogu.

Przez tajemnicę wcielenia Słowo przychodzi na świat, przychodzi do swojej własności. Od Jego przyjęcia zależy wszystko: nasza duchowa tożsamość, uświęcenie i wieczne zbawienie. Ci, którzy przyjmują Słowo Boże stają dziećmi Bożymi, otrzymują tożsamość dzieci Bożych. Nic dziwnego, że Jezus Chrystus, będą w swej Boskiej istocie Słowem Ojca, po przyjściu na świat głosi słowo Boże. Głoszenie słowa jest dla Niego najważniejszą czynnością, można nawet zaryzykować i powiedzieć, że jest ono istotą Jego ziemskiego życia, narzędziem wprowadzania królestwa Bożego. Chrystus, aby nadać skuteczność głoszonemu przez siebie słowu czyni znaki, cuda. Dlatego też Jego słuchacze będą mówić i dziwić się: „Cóż to jest? Nowa jakaś nauka z mocą.” (Mk 1, 27).

Jezus przemawia z mocą Bożą do serca swoich słuchaczy. Głoszenie słowa Bożego przez Jezusa Chrystusa zapowiadał prorok Izajasz: „Pocieszcie, pocieszcie mój lud! – mówi wasz Bóg. Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana (…)” (Iz 40, 1-2). Ten fragment z Księgi Proroka Izajasza czytany jest w drugą niedzielę Adwentu – w okresie oczekiwania na przyjście Pana Jezusa. Jezus prawdziwie przemawia do serca ludzi, budzi nadzieję, nawet dla tych, którzy w oczach innych byli jej pozbawieni. Na przykład niesie nadzieję na miłosierdzie Boże dla kobiety, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a którą – zgodnie z prawem żydowskim – tłum chciał ukamienować. Jezus przez przebaczenie, przez okazane jej miłosierdzie, skłania jej serce do nawrócenia – „Idź, a od tej chwili już nie grzesz więcej” (por. J 8, 1-11).

Słowo Jezusa jest orędziem miłosierdzia. Podstawowym celem głoszenia słowa Bożego przez Niego jest zbawienie ludzi – czyli największe, najważniejsze dzieło miłosierdzia, bo dotyczące wiecznego losu człowieka. W tym celu Jezus przyszedł na świat. Temu służył wybór dwunastu Apostołów, a później innych uczniów. Temu też służyło całe Jego publiczne nauczanie i nauczanie Apostołów. Jak powie św. Jan Apostoł i Ewangelista: „Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3, 17). Ogólnie rzecz ujmując, słów Jezusa nie przyjmują tylko zwierzchnicy żydowscy, faryzeusze i uczeni w Piśmie. Oni nie przyjmują orędzia miłosierdzia, ponieważ uważają, że będą usprawiedliwieni i zbawieni przez przestrzeganie prawa – czyli opierają się na własnych siłach. Z tą postawą duchową wielokrotnie polemizował w swych listach św. Paweł Apostoł – dowodząc, że usprawiedliwienie nie pochodzi z wypełniania prawa, ale z wiary w Jezusa Chrystusa, czyli z przyjęcia orędzia miłosierdzia Bożego (por. Rz 10, 5-21).

Słowo Jezusa dotyka ludzkiego serca, dlatego wobec tego słowa nie można pozostać obojętnym. W Ewangelii według św. Jana znajdujemy można powiedzieć dramatyczny dialog Jezus z ludźmi, podczas Jego mowy eucharystycznej. Chrystus podczas całego swego nauczania przygotowywał ludzi do tajemnicy paschalnej – swojej zbawczej męki i zmartwychwstania. Kiedy nadszedł czas Paschy, w mowie eucharystycznej, mówi On, że pełne przyjęcie orędzia zbawczego wiąże się ze spożywaniem Jego Najświętszego Ciała i Krwi. Ci, którzy będą uczestnikami Pasch Pana, którzy z wiarą będą spożywać jego Ciało i Krew, zostaną wskrzeszeni w dniu ostatecznym. Wypełni się w nich dzieło zbawcze, dla którego Jezus przyszedł na świat. Niestety okazało się, że pośród uczniów Jezusa, czyli tych, którzy Go słuchali, którzy szli za Nim, byli tacy, którzy nie byli w stanie w to uwierzyć. „Wielu z nich mówiło: Trudna jest ta mowa, któż jej może słuchać?” (J 6, 60). Po mowie eucharystycznej wielu uczniów wycofało się i już z Nim nie chodziło. Wtedy Jezus zwrócił się do Dwunastu – najbliższych uczniów: Czyż i wy chcecie odejść? Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że ty jesteś Świętym Boga (por. całość J 6, 22-71). Wobec słowa Jezusa Chrystusa nie można pozostać obojętnym, albo się je przyjmuje, albo odrzuca. Ponieważ słowo to dotyka ludzkiego serca, zmusza do radykalnego wyboru drogi.

Wielkie znaczenie głoszenia słowa Bożego przez Pana Jezusa ukazuje się w pełni w jego zbawczej funkcji. Od przyjęcia tego nauczania zależy wieczne zbawienie słuchaczy. Chrystus czyni słowo Boże narzędziem sądu Bożego nad ludźmi. Mówi On w Ewangelii według św. Jana: „Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten na swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym” (J 12, 48). O zbawczej funkcji słowa Bożego pisał również św. Jakub w swoim Liście: „Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie” (Jk 1, 21-22). Święty Jakub przypomina bardzo ważna rzecz, że słowo musi być zamienione w czyn. Wierzący w Chrystusa muszą przynajmniej podjąć próbę życia słowem Bożym. Tak, jak Jezus Chrystus jest wcielonym Słowem Ojca, tak przyjęcie słowa Bożego przez wierzących, ma się ucieleśniać w ich życiu, ma przemieniać ich życie.

2. Głoszenie słowa Bożego w Kościele.

W Dziejach Apostolskich znajdujemy zdarzenie z życia pierwotnej wspólnoty wierzących, które rzuca światło na zagadnienie, jak ważne było w tej wspólnocie głoszenie słowa Bożego. W pierwszej gminie chrześcijańskiej wzrastała liczba wiernych i konieczne stało się uporządkowanie zasad życia i działania młodego jeszcze Kościoła. Pojawił się problem pomocy materialnej ubogim. Czynność ta zaczęła zabierać Apostołom zbyt wiele czasu, a ponadto cześć wspólnoty czuła się zaniedbana. W takiej sytuacji Apostołowie zdecydowali wybrać diakonów do posługi ubogim: „Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły – powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów. Upatrzcież zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości! Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa” (Dz 6, 2-4).

Także św. Paweł podkreśla pierwszorzędne znaczenie głoszenia słowa Bożego. Uważa, że najważniejszą i najbardziej godną uznania częścią posługi kapłanów jest głoszenie słowa Bożego. W Liście do Tymoteusza pisze: „Prezbiterzy, którzy dobrze przewodniczą, niech będą uważani za godnych podwójnej czci, najbardziej ci, którzy trudzą się głoszeniem słowa i nauczaniem” (1Tm 5, 17). Jego poglądy na temat ważności głoszenia słowa Bożego, mogą nawet zaskakiwać, mówi bowiem o sobie: „Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię (…)” (1Kor 1, 17). Apostoł Narodów przedkładał głoszenie słowa Bożego, nawet ponad udzielanie sakramentu chrztu. Według niego wierzący rodzą się dla królestwa Bożego, dla życia wiecznego przez posługę głoszenia Ewangelii. Paweł mówi do Koryntian: „Ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie” (1Kor 4, 15). Aby właściwie zrozumieć poglądy św. Pawła, należy je zastawić z praktyką udzielania sakramentu chrztu w początkach chrześcijaństwa. Sakramentu tego udzielano dorosłym i było ono poprzedzone okresem katechumenatu – czyli udziału kandydatów do chrztu w nabożeństwach, na których słuchali oni słowa Bożego. W takiej perspektywie widać, że to właśnie słowo Boże w rozumieniu św. Pawła miało funkcję, i ma do dzisiaj, budzenia i rozwoju wiary w sercach ludzi.

Udzielanie sakramentów powinno być poprzedzone głoszeniem słowa Bożego. Stąd zrodziła się w Kościele praktyka katechezy przedchrzcielnej, roczne przygotowanie do pierwszej Komunii świętej, czy przygotowanie do przyjęcia sakramentu bierzmowania. We Mszy świętej liturgia słowa stanowi pierwszą część sakramentu Eucharystii. Należy podkreślić, że liturgia słowa i liturgia eucharystyczna we Mszy św. stanowi jedną całość. Połączenie sprawowania Ofiary Pańskiej z posługą głoszenia słowa Bożego, wynosi tę posługę na pierwsze miejsce. Kościół uważa, że najważniejszym momentem głoszenia słowa Bożego jest liturgia Mszy świętej. Wierni duchowo przechodzą od stołu słowa do ołtarza Ofiary Pańskiej i spożywania Najświętszego Ciała Chrystusa. Warto też zauważyć, że Ewangelia w czytaniach mszalnych zajmuje pierwsze miejsce. Poprzedzona jest ona uroczystym śpiewem Alleluja – w którym oddajemy Bogu chwałę. Prawo nauczania po odczytaniu Ewangelii na tylko kapłan lub diakon – czyli konieczne są tego tego święcenia. Nie dopuszczalne jest przez przepisy kościelne, aby nauczali w tym miejscu ludzie świeccy. Kapłan głosząc słowo Boże, może jedynie w jego ramach poprosić kogoś o świadectwo. Może także prowadzić dialog we Mszy świętej z udziałem dzieci. Trzeba też podkreślić, że najważniejszą formą nauczania po Ewangelii jest homilia, czyli tłumaczenie, komentowanie treści czytań mszalnych.
Słowo Boże stanowi podstawę formacji duchowej wiernych w różnych wspólnotach kościelnych. Chodzi tu zarówno o osobiste rozważanie tekstów Pisma Świętego, jak i o homilie oraz katechezy wygłaszane we wspólnocie. Tak, jak modlitwa osobista ściśle łączy się z udziałem w liturgii, z modlitwą we wspólnocie, podobnie słuchaniu katechezy we wspólnocie, powinna towarzyszyć osobiste rozważanie tekstów biblijnych lub innej lektury duchowej. Do pełnej formacji duchowej nie wystarczy wysłuchanie, czy przeczytanie raz na miesiąc katechezy. Dla członków wspólnot kościelnych słowo Boże powinno stać się codziennym ich pokarmem. Wtedy odbiór katechez proponowanych we wspólnocie jest pełniejszy. Można przy tym korzystać np. z Oremusa, który obecnie zawiera nie tylko czytania liturgiczne na każdy dzień, ale i krótki komentarz. Oczywiście są różne propozycje rozważań na każdy dzień.

We współczesnym świecie i we współczesnym Kościele bardzo istotnym problemem jest skuteczność głoszenia słowa Bożego przez kapłanów, a także skuteczność świadectwa dawanego innym przez wszystkich wyznawców Chrystusa – zarówno duchownych jak i świeckich. Wdaje się, że kluczem do skuteczności głoszonego słowa Bożego, jego oddziaływania na słabych w wierze, niewierzących i wrogo nastawionych do Kościoła, jest to, o czym mówi św. Jakub Apostoł w cytowanym już wyżej Liście: „Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie” (Jk 1, 22). Życie słowem Bożym na co dzień, wcielenie go we własnym życiu, nie tylko prowadzi do osobistego uświęcenia i zbawienia, ale również stanowi podstawę świadectwa chrześcijańskiego dawanego innym. Dziś świat i Kościół potrzebuje żywych świadków Ewangelii głoszonej w Kościele.

Oczywiście skuteczność głoszonego przez kapłanów słowa Bożego zależy od kilku czynników, nie tylko od ich osobistego świadectwa życia Ewangelią. Poucza o tym ewangeliczna Przypowieść o siewcy. Przede wszystkim należy przyjąć, że głoszone słowo Boże samo w sobie ma moc przemieniać ludzkie serca. Z głoszeniem słowa Bożego jest podobnie jak z udzielaniem sakramentów świętych. Bóg, Duch Święty działa w nich mocą samego znaku i słów – nie zależnie od świętości kapłana, szafarza sakramentów. Jednak świętość szafarza, jak naucza Kościół, wpływa na owocność przyjętego sakramentu. Podobnie jest w przypadku głoszenia słowa Bożego. Więcej ludzi nawróci się, więcej uświęci, gdy słowo Boże głoszone jest przez świętego kapłana. Skuteczność działania słowa Bożego zależy także od rodzaju podłoża, na które pada słowo Boże, od przygotowania owego podłoża. I niestety czasami nie wyda ono żadnego owocu, bo padło na ubitą powierzchnię drogi, gdzie nie miało szans, aby się zakorzenić (por. Mt 13, 1-23; Łk 8, 4-15).

Ks. Ludwik Nowakowski

Cykl: Duchowość Misji św. Teresy.
Temat: Konieczność głoszenia słowa Bożego w dziele zbawienia świata.

Podziel się: