• Flaga Ukrainy

„Pracujmy razem dla zbawienia dusz.
Mamy tylko nasze życie – jeden dzień – by je ratować.
Następnym dniem będzie wieczność”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Dzięki św. Teresie przeszłam do klauzury

Jak to się stało, że św. Tereska została moją Przyjaciółką? Kiedy zaczęłam się do niej zbliżać?

Mało o niej wiedziałam, choć w dzieciństwie widywałam jej obrazki. Mam wrażenie, czytając życiorysy świętych, że przychodziła ona w szczególnych momentach, często też objawiając wolę Bożą i Boży plan wobec życia danego człowieka. Tak właśnie było też ze mną.

Byłam już siostrą Serafitką, młodą juniorystką, gdy zaczęłam odczuwać w sercu coś, czego nie potrafiłam nazwać. Zrodziło się we mnie nieznane pragnienie i nie potrafiłam rozeznać co to naprawdę jest. To nie dawało mi spokoju. Z pomocą, w tym rozeznaniu przyszła mi św. Tereska. Jedna z sióstr była w Lisieux i przywiozła czarno białe zdjęcie św. Tereski. Poprosiłam o jedno. Nie mogłam oczu oderwać od tego oblicza. Chciałam je poznać. Nic wcześniej o niej nie wiedziałam. Nie znałam życia kontemplacyjnego i w ogóle nie brałam pod uwagę tego, że ja mogę być do niego powołana. Wyobrażałam siebie klasztor z siostrami zachowującymi całkowite milczenie i właśnie dlatego uważałam, że się do niego zupełnie nie nadaję. Poszłam do klasztornej biblioteki i znalazłam „Dzieje duszy”. W ten sposób poznałam Tereskę i życie za klauzurą i czułam, że to jest miejsce, gdzie Bóg mnie wzywa, do jeszcze większego oddania się wyłącznie Jemu. Od tego momentu coś otwierało się we mnie na inną rzeczywistość, której nie znałam. To właśnie dzięki św. Teresce zostało mi w duszy objawione, że moim powołaniem jest życie za klauzurą, że taka jest wola Boża i ona Teresa, przyszła mi to powiedzieć i pomóc rozeznać. Niedługo potem znalazłam jej obrazek z relikwią. Te skarby mam do dziś, bo one przypominają mi o tamtej chwili, i o tym Bożym pragnieniu wobec mojego życia.

Dziś jestem w klauzurze (red. Redemptorystki ) Od niej uczyłam się życia we wspólnocie, siostrzanej miłości, zaparcia się siebie i ta droga jest mi nadal powierzona. Zaprzyjaźniłyśmy się bardzo i jej pragnę się nadal powierzać. Gdy tylko ją wezwę, ona zaraz odpowiada. Pragnę, aby i dla Ciebie stała się ona wierną przyjaciółką, by pomagała Ci odkrywać Boży plan wobec Twojego życia.

s. Danuta Madeja OSsR

Podziel się: