• Flaga Ukrainy

„Pracujmy razem dla zbawienia dusz.
Mamy tylko nasze życie – jeden dzień – by je ratować.
Następnym dniem będzie wieczność”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Droga do świętości prowadzi przez krzyż

DROGA DO ŚWIĘTOŚCI PROWADZI PRZEZ KRZYŻ

Rozważania Drogi Krzyżowej

Wstęp

Sługa Boży bp Adolf Piotr Szelążek, ordynariusz diecezji łuckiej na Wołyniu i Założyciel Zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus, był przekonany, że na drodze do świętości wpisany jest krzyż. Podczas stacji drogi krzyżowej będziemy czerpać z jego duchowych rozważań.

Idziemy w życiu naszym, jakby w nieustannej procesji, rzucając pod zbolałe stopy Jezusa kwiaty miłości, zbierane po drodze z naszych modlitw, cierpień, krzyży, smutków i radości, niepowodzeń i pomyślności. Nie zapominajmy, że dar, nawet najdrobniejszy, pociesza Jego Serce, stęsknione naszej miłości. A jednocześnie, naszą postawą zaufania pociągajmy za sobą całe zastępy dusz, również zgłodniałych Boga i pragnienia obcowania  z Nim.

Projekt listu z okazji Jubileuszu i 25-lecia pracy w diecezji

 

Stacja I: Jezus na śmierć skazany

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Przygotuj [swe] serce na liczne cierpienia. Wstępujesz na arenę życia, gdy kryzys walki przeciwko Kościołowi sięga najwyższego napięcia. Masz jednak przed sobą wzór w Chrystusie Panu. On do końca życia na ziemi cierpiał prześladowania. To droga triumfu.

Jezus wydany, skazany, odepchnięty a jednak w oczach wielu nic nie stracił ze swej godności i świętości. Zgoda na mękę potwierdziła, że to co głosił jest prawdą.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o świętą obojętność wobec sądów i opinii ludzkich.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja II: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

[Święci] na tę drogę odważnie wchodzą. Pewien generał podczas wojny, [powiedział] taką naukę: „Jeżeli masz dwie drogi do wyboru, wybieraj zawsze najtrudniejszą. Ta zawsze prowadzi do zwycięstwa”. Twardość polega nie tylko na zewnętrznych krzyżach. Są i wewnętrzne, twarde doświadczenia.

Człowiek zanurzony w Bogu, najpełniej odzwierciedla Chrystusa w sobie, nie w chwale, ale w cierpieniu.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o odwagę w podejmowaniu krzyża mojej codzienności.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja III: Pierwszy upadek pod krzyżem

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Kiedy pokora, wzgarda ziemskich zaszczytów, niewinność jest już w pogardzie, czyż [nie] ośmielimy się sadzić, że Chrystus jest przeznaczony na upadek, nie zaś na powstanie. Czyż nie wiemy o tym, że nauka Chrystusa Pana jest nie tylko światłem dla umysłu, ale i wzorem życia? (…) Ten jest zamiar Opatrzności, aby gorliwość małej liczby wybranych wynagrodziła to, co Pan Jezus traci w ogromnej liczbie niewdzięcznych i błądzących.

Upadek po ludzku pokazuje, że jesteś słaby, ale gdy leżąc na ziemi i podniesiesz głowę, ukazuje się niebo. Upadam jako przegrany, ale wstaję jako zwycięzca.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o pokorę, której uczą mnie moje upadki.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Ten potok krwi najświętszej, którą się karmią miliony pokoleń ludzkich, w którym znajdujemy lekarstwo na wszystkie rany duchowe – w poczęciu Maryi ma źródło swoje!

Człowiek nosi w sobie rany Chrystusa. Maryja wie o tym, że kto za Nim kroczy, podobnie jak On, stanie się zranionym człowiekiem, dążącym do Zmartwychwstania.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o autentyczną pobożność maryjną i o łaskę wiernego  naśladowania Jej cnót.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja V: Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Miłość przyjacielska, miłość zrównanych sobie, ma związać Stwórcę i człowieka wszystkimi prawami, które z jej natury wypływają. Jeżeli wiąże ich prawdziwa przyjaźń: ich miłość jest nieśmiertelna. „Miłość jeżeli jest nie umiera; jeżeli umiera, nie istnieje”. Może się niekiedy zachwiać, ale odruchem nagłym wraca do równowagi. Nie do pomyślenia jest, aby przyjaciel skrzywdził przyjaciela.

Kto w cierpieniu doświadczył jak bardzo jest przez Boga miłowany, ten wie, że jedynie On może dać mu szczęśliwe życie w krzyżu.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o miłość i szacunek do każdego człowieka i wyrozumiałość dla jego słabości.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Całe życie człowieka składa się z małych chwil, z drobnych momentów, z nieznacznych gestów. Ocean jest potężny i majestatyczny, chociaż składa się z małych kropelek. Wielkim będzie w oczach Bożych ten, kto w spełnianiu małych swych powinności jest doskonałym.

Jak święta Weronika, przez prosty, ale odważny gest, została nagrodzona odbiciem Jezusa na chuście, tak i w nas Jezus pragnie ukształtować swoje Oblicze w naszej codzienności.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie, aby w mojej postawie i moich czynach odbijało się Oblicze Jezusa.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja VII: Drugi upadek pod krzyżem

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Położenie twoje jest rozpaczliwe. Maryja jest nam w ciemnościach gwiazdą przewodnią. Ona wie, dokąd zmierzać, aby znaleźć Jezusa. Ona pierwsza wstąpiła na drogę cienista, przebyła wszystkie bóle, a teraz postępuje na czele rzeczy, ociekłej łzami, potem i krwią.

W upadku można powiedzieć, że samotność nie istnieje, bo w głębi tej samotności odkrywa się obecność Matki. To chwile wielkiej łaski.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie  przez wstawiennictwo Maryi o odwagę powstawania.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja VIII: Jezus spotyka płaczące niewiasty

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Równą radością napełniamy swe serca, gdy, cierpiąc z Chrystusem Panem, te cierpienia nasze, ofiarujemy za innych w niezliczonych potrzebach ludzkich, w intencjach, które wskazuje nam serce i współczesne życie.

Ilekroć w trudnych doświadczeniach Boża łaska objawia swą moc, oddaję się Jezusowi i proszę, by wzrosła we mnie niezachwiana wiara.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie wdzięczność i pokorę w przyjmowaniu upomnień i ducha mądrości w napominaniu innych.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja IX: Trzeci upadek pod ciężarem krzyża

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Wybór drogi od nas zupełnie zależy, ale powinniśmy wybrać tylko drogę cnoty, bo ta wymaga od nas ofiar nie większych nad drogę upadku. Tego wymaga własne nasze szczęście i Pan Bóg tą drogą nam iść rozkazuje dla naszego dobra. (…) Nie trzeba nam uciekać w odludne pustynie, tylko uciekajmy od siebie, otrząśnijmy się z miłości własnej, która schlebia tylko złym skłonnościom – tu znaleźć można prawdziwe, a niezachwiane szczęście na ziemi.

Życie z Bogiem ciągle nas formuje, ciągle proponuje nam sytuacje i wydarzenia, które pozwalają nam wzrastać na drodze do Niego.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o siłę przeciwstawiania się moim złym i grzesznym skłonnościom.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja X: Jezus z szat obnażony

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Niechże ludzie widzą w każdym z nas – obraz Boży. Gdziekolwiek jesteśmy – pamiętajmy, że ludzie przez nas mają poznawać Boga, mają niejako Go oglądać, jak w osobie Chrystusa Pana. Pan nasz Jezus Chrystus ma prawo do naszej bezgranicznej miłości i gorliwości, bo życie Swoje oddał za nas.

Człowiek tworzy złudne wyobrażenia o sobie i innych. Często oszukuje siebie i ukrywa to, co w rzeczywistości jest prawdą. Prawda, choćby najbardziej obciążająca mnie, jest kluczem, który pozwala mi wejść do domu mego serca.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o łaskę życia w prawdzie i o czystość duszy i ciała.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja XI: Jezus do krzyża przybity

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Bóg prowadzi człowieka – do wielkiego triumfu, prowadzi bohaterską drogą Krzyża. Krzyż [to] właściwość Królestwa Bożego. W tym zespoleniu Boga i duszy – jest miłość Boża. (…) Cierpienie rzeczywiste oczyszcza duszę ze wszystkiego pyłu. Wie, kto może przetrzymać cierpienie. 

Aby wziąć krzyż muszę mieć wolne ręce, muszę wypuścić z nich, to co mnie zajmuje, niepokoi. Jak bardzo krzyż oczyszcza, czyni mnie zwycięzcą nad starym człowiekiem.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o wytrwałość w umieraniu na krzyżu mojej codzienności.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja XII: Jezus umiera na krzyżu

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Na tej ziemi żyjemy, jakbyśmy szli po cieniutkiej tafli lodu, nad bezdenną głębią. Nie wiemy, kiedy się załamie. Wiemy tylko, że się załamie, że czeka nas śmierć doczesna. Każdy musi umrzeć. (…) Czuwajmy żeby nas śmierć wieczna nie pochłonęła. Na to trzeba jednego: Nie odkładać pokuty. (…) Jest rzeczą pewną, że każdy, kto natychmiast do Boga się zwraca, gdy dostrzega swoją winę, może być pewien zbawienia, bo Ojciec Niebieski, wybiega na jego spotkanie, jak do syna marnotrawnego, serdecznie obejmuje i wprowadza do swego domu.

Ile jest w nas pragnienia, żeby w tej stacji drogi krzyżowej być blisko Jezusa? Prośmy, abyśmy w tej chwili mogli uchwycić coś istotnego dla siebie.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o łaskę umierania bez nienawiści w sercu.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja XIII: Jezus z krzyża zdjęty

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Nieraz Matka, zapatrzona na dziecię, porywa je w swoje objęcia, przytula do serca, po tysiąc razy całuje, wylewa gorącą łzę na jego główkę i nigdy nie chciałaby się z nim rozstawać. Miłość działa przez Matkę. (…) Niestety dziecko musi odejść z objęć matki, bo zjednoczenie się zupełnie tych dwóch istot, w życiu doczesnym jest niemożliwe. (…) Jezus tysiąckroć kocha nas więcej niż nas ukochała matka! On jest samą miłością, więc dla tej miłości pragnie się z nami zjednoczyć i jedno stanowić. Zakrył swe człowieczeństwo postacią chleba, abyśmy pożywać Go mogli. 

W tej stacji nie było wielu słów. Ofiarujmy się Jezusowi przez ramiona bolesnej Matki.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie o nieustanne adorowanie Ciebie – wraz z Maryją – obecnego w mieszkaniu mojego serca.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Stacja XIV: Jezus do grobu złożony

Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.

Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Wiara bez stanu łaski, bez zgodności życia z jej wskazaniami jest martwą. Nadzieja nie oparta na czystości duszy,  jest [także] martwa. W duszy poddanej grzechowi nie ma miłości Bożej. (…)Miłość Boża jest wynikiem naszego synostwa. Poznanie zaś Boga przez wiarę musi zrodzić w nas Miłość Bożą. (…) Z tego zjednoczenia z Bogiem płyną nowe moce duszy.

Jakże często oszukujemy się, że możemy stać się świętymi tylko dzięki własnym wysiłkom i żelaznej dyscyplinie. Człowiek, który się szczerze nie nawraca, pozostaje w ciemnym grobie swoich idei i przekonań.

/Chwila refleksji/

Proszę Cię Panie abym wychodziła z grobu moich grzechów i mogła żyć pełnią dziecięctwa Bożego.

Któryś za nas cierpiał rany,

Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.

 

Zakończenie

„Mieszkającemu w Tobie Królowi miłości, bądź monstrancją.

Niech Jezus prześwietla powłokę twojej ludzkiej natury.

Przez swoje życie, stań się nieustannym wystawieniem Najwyższego Dobra.

Kto ciebie widzi, niech widzi Jezusa w Tobie.

Twoja postać, niech pozostaje twoja,

ale twoje zachowanie niech będzie Jezusowym.

Kto ciebie słyszy, niech słyszy Jezusa.

Głos twój, niech ludzie poznają jako twój,

lecz ton jego niech będzie Jezusowy.

Kto przebywa w twojej bliskości, niech odczuwa bliskość Jezusa.

Zewnętrznie, nic niezwykłego… nic odznaczającego się

nic godnego uwagi… ale kto się przysłucha,

niech wyczuwa w tobie tętno Boskiego Serca Jezusowego”.

[ks. Robert Madera]

Oto nasze wielkie zadanie!

Musimy ukazać Jezusa w sobie – naszemu otoczeniu i dawać dowody, że Jezus żyje w nas.

Tekst rozważań: s. Scholastyka Mozerys CST

Podziel się: