• Flaga Ukrainy

„Liczę na to, że nie będę bezczynna w niebie.
Pragnieniem moim jest pracować dalej dla Kościoła i dla dusz, o to proszę Boga, i jestem pewna, ze mnie wysłucha”.

św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Co z tym Adwentem?

Adwent to szczególny dla mnie czas. To moment nie tylko przygotowań do świąt, które pomimo trudów, czasem trudnych emocji, sprawiają nam wiele satysfakcji i radości. Raz, że oczekujemy przyjścia Kogoś, kto tak wiele w naszym życiu działa, choć czasem go wcale nie doceniamy. A po drugie, bo to czas spotkań rodzinnych, atmosfery świątecznej, wspólnego kolędowania. Wymieniać można pewnie jeszcze długo.

Nasze relacje w rodzinie często odzwierciedlają to, co mamy w sercu. A tam dzieje się naprawdę wiele. To istna huśtawka nastrojów, natłok odczuć od strachu po radość. My często poddajemy się komercjalizacji świąt. Często w naszych domach goszczą już zapalone choinki, dekoracje świąteczne, kalendarze adwentowe, które nie mają nic wspólnego z adwentem, prócz licznika dni. Nawet wieniec adwentowy czasami traktujemy, jak dekorację, nie starając się zagłębić w prawdziwe znaczenie tego symbolu. Ktoś powie, że to właśnie tylko symbol adwentu, więc o co chodzi? A chodzi o to, że wielu rzeczom w naszym otoczeniu nadajemy znaczenie symboliczne. A to ma nam zawsze uzmysłowić istotę danej rzeczy, skojarzyć z czymś ważnym.

W tym wirze obowiązków, zakupowym szale i przedwczesnym zalewem wszechobecnych dekoracji, zapachów i smaków świątecznych, może warto znaleźć czas by zadbać też o ducha. A symbole adwentowe mogą nam w tym doskonale pomóc. Wiem ze swojego doświadczenia, że czasem trudno pochylić się nad codzienną lekturą Pisma Świętego, że niektórych nawet przeraża, a może się nawet wstydzą, że mają takie pragnienie. Jeżeli nie umiemy wrócić do źródła warto skorzystać z tego co oferuje nam tradycja. A ta może nas naprawdę ubogacić nie tylko Słowem Bożym, symbolami, a także poniekąd zmusza do uczestniczenia w wielu obrzędach całą rodziną.

W swoim otoczeniu mam wiele takich przykładów wspólnych inicjatyw adwentowych. Niektóre z nich są dla mnie zupełnie czymś nowym. Na przykład jedni odnajdują dla siebie i swoich dzieci „Drzewo Jessego”. Nawiązuje ono do fragmentu z Księgi Izajasza (Iz 11,1–9) zapowiadającego nadejście Mesjasza. Drzewo nawiązuje do znanego motywu w sztuce, który przedstawia genealogię Jezusa. Odczytywane są fragmenty Pisma Świętego, po niej następuje modlitwa, rozmowa, a także wykonanie symbolu nawiązującego do przeczytanej wcześniej historii, które zawiesza się na gałązce kwitnącego krzewu. Coraz częściej słyszę, że w domach zaczyna się praktykować „szarą godzinę”. To symboliczna godzina, kiedy jest właśnie szaro, czyli dzień się jeszcze nie skończył, a noc nie zaczęła. Wówczas cała rodzina gromadzi się w jednym pomieszczeniu przy zapalonej świecy, rozważa Słowo Boże, rozmawia. To ciekawa tradycja, zwłaszcza, że trudno nam się nieraz w dzień całą rodziną spotkać czy nawet zjeść wspólny posiłek.

U nas z kolei, oprócz wieńca adwentowego, kalendarza adwentowego dla dzieci, w którym owszem są czekoladki, ale i zadania i fragment Pisma Świętego, bądź historia biblijna; zdrapki adwentowej z zadaniami dla rodziców; kultywujemy szczególnie roraty. To Msza Święta ku czci Matki Bożej, z którą oczekujemy na przyjście małego Jezusa. Od dziecka czynnie uczestniczyłam w roratach, własnoręcznie przygotowywałam z rodzeństwem lampiony i, jak tylko mogę, staram się zaszczepić ten zwyczaj swoim dzieciom. Co mogłoby się wydawać trudne, bo trzeba się stawić w kościele już o 6:30 rano. Z małymi dziećmi o tyle jest łatwiej, że są jeszcze rannymi ptaszkami. Będąc jednak rodzicem bardzo małych dzieci, niestety nie jest możliwe w pełni uczestniczyć duchem w Mszy Świętej. Co nie znaczy, że pomimo ich znudzenia, czy zniecierpliwienia, niczego nie pamiętają. Wręcz przeciwnie, zaskakuje mnie nieraz syn swoimi spostrzeżeniami, zapamiętaniem trudnych może dla dzieci pojęć. Co więcej, gdy zbliża się adwent sam przypomina nam o roratach, przygotowaniu lampionów.

Jednak szczególną uwagę w tym roku zwróciłam na rzeczoną zdrapkę dla rodziców. Od jakiegoś czasu na nowo, a może w ogóle od nowa, staram poznać się ze Świętą Tereską od Dzieciątka Jezus oraz jej rodziców. Uważam, że nie ma w życiu przypadków, tylko znaki. I na odwrocie zdrapki wymienieni są tegoroczni patroni adwentu 2021, nikt inny, jak tylko Święci Zelia i Ludwik Martin. Do niedawna sądziłam, że ich życiorysy są owszem niezwykle pobożne, pokorne, jak przystało na ludzi wyniesionych na ołtarze. Jednak w krótkim rysie ich historii odnalazłam wiele ze swojego życia i moich znajomych, przyjaciół, czy zupełnie mi obcych ludzi. Dzisiaj byśmy powiedzieli, że mieli swoje przedsiębiorstwo i z nim związane problemy. Zelia, jako matka musiała czterokrotnie zmierzyć się ze stratą dziecka, nie omijały ich choroby, i to ciężkie – rak, paraliż. Przecież dzisiaj nas wszystkich takie sprawy dotyczą. Co oznacza, że każdy z nas jest powołany do świętości. A jednak ileż w tym naszym adwencie kłótni, przepychanek słownych, stresu, oczekiwań, pośpiechu, by zaraz usiąść do wspólnego stołu. Tylko najczęściej jesteśmy wykończeni, nie tyle fizycznie, ale i psychicznie. Jesteśmy elegancko ubrani, a jednak na naszych twarzach widnieje niekoniecznie szczery uśmiech.

Święci Zelia i Ludwik Martin marzyli o życiu całkowicie poświęconym Bogu i w tej swojej codzienności, nierzadko łatwej, starali się tak właśnie żyć. By wszystko co robili, było na chwałę Boga. Pewnie do końca nigdy nie poznamy szczegółów ich życia, takiej codzienności, ale najlepszym dowodem na wierność i prawdziwość ich życia i postanowień jest fakt, iż ich córka jest dziś świętą.

A żeby jeszcze było piękniej i dobitnie, jedna zdrapka kryła w sobie budujący mnie cytat Świętych rodziców Tereski: „Chciałabym być świętą, tylko nie wiem jak się do tego zabrać. Jest jeszcze tyle do zrobienia!”. To ostanie zdanie w przeddzień Świąt Bożego Narodzenia wybrzmiewa zapewne w każdym domu. Jednak Święta Zelia wiedziała, co jest tak naprawdę ważne!

Bycia Świętym – tego sobie i Państwu życzę na tegoroczne Święta Narodzenia Pańskiego!

Anna Maria Patejuk

Podziel się: